środa, 26 czerwca 2013

Rozdział 7 - "Ameryka"

Najdroższe czytelniczki!


Nadejszła wiekopomna chwila. Oto rozdział z perspektywy The Wanted. Powraca stary humor, który mam nadzieję Wam się spodoba. Do "Wanted Direction" mam sentyment. Lubiłam tamten humor, ale jednak jestem o rok starsza i postanowiłam spróbować pisać coś innego. Myślę, że fakt iż te rozdziały są gorsze wynika nie z faktu, że są pisane z różnych perspektyw, ale z tego, że rzadziej pojawiają się chłopaki. Niedługo się to zmieni.

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze :*

 
Pozdrawiam.


„Rozstanie jest małą próbką śmierci z możliwością zmartwychwstania.
A ponieważ ta możliwość istnieje, trzeba z uśmiechem opłakiwać umarłych.”
Stanisława Fleszarowa-Muskat - "Kochankowie róży wiatrów"


         Siedział w swoim pokoju hotelowym, bezsensownie wgapiając się w telewizor. Jego myśli krążyły wokół kłótni, która wbrew jego oczekiwaniom nie zakończyła się tak, jak wszystkie poprzednie. Nie był pewien, na czym stoi, ale najprawdopodobniej w samych bokserkach na śniegu. Chłód bijący od Moniki zmroził go do tego stopnia, że nie potrafił ocenić, czy jest na nią zły czy smutny. No i nie miał pojęcia, czy po powrocie do Anglii wszystko będzie tak samo jak było.

- Wreszcie wyszło to cudeńko! - oświadczył Tom, wciskając się na kanapę między zamyślonego Jaya a Sivę, który zażarcie smsował z Nareeshą. - Oglądamy?

- Jakie cudeńko? - nieprzytomny wzrok Jay przeniósł się na Toma, który wyszczerzył zęby.

- "Droga Rozpaczy 3" - wyjaśnił za kumpla Nath, który właśnie wszedł do pokoju. - I nie, oni też nie chcą tego oglądać.

         Jay spojrzał z politowaniem na Toma, który próbował ich przekonać, że Max nie ma ochoty na niskobudżetowy horror, mimo iż przywołuje on tyle wspomnień. Nie mieli pojęcia, że kilka dni wcześniej Monika również sięgnęła po DVD z filmem, żeby powspominać stare czasy.

- A jak Ptaszek ciągle nas zmuszał do oglądania "Avatara" to nikt nie protestował - zasępił się Tom.

- Wszyscy protestowali - westchnął Nath.

- No... ale to jest klasyka.

         Parker jako tonący chwytał się brzytwy, ale nikt nie miał ochoty potowarzyszyć mu w "Drodze Rozpaczy", więc dał sobie spokój. Obracał w dłoniach pudełko od filmu i czuł się niebywale ignorowany, jako że Siva nadal pisał wiadomości tekstowe, uśmiechając się do telefonu, a Nath zamknął się w sypialni, by porozmawiać ze swoją dziewczyną.

- Nie izoluj się! - zawołał za nim Tom.

- Tęsknię za Maggie. Kamery internetowe to błogosławieństwo.

- Odłóż na później ten cyber-seks. Może chociaż na jakąś imprezę wyjdziemy?

         Sykes nie usłyszał propozycji wyjścia, bo zakrztusił się przy cyber-seksie chrupkami, które wpakował sobie do ust.

- W życiu mi takie coś do głowy nie przyszło! - odkrzyknął.

- Nie kłam, Młody! Cyber-pożycie jest lepsze niż żadne, prawda? - Tom objął Jaya, który rzucił mu mordercze spojrzenie. - No co? Wyjeżdżałeś podekscytowany, wróciłeś poirytowany. Sam wydedukowałem, że Brukselka... nie zmiękła odpowiednio.

- Zamknij się - warknął Jay.

- Lepiej go nie wkurzać - wtrącił Siva. - Tym razem ta kłótnia wygląda mi na poważną.

- Dlaczego?

         Loczek niemal zepchnął Toma z sofy, kiedy przesiadał się koło swojego drugiego przyjaciela.

- Nareesha coś mówiła? Może Monica się z nią kontaktowała?

- Nie wiem, nie pytałem.

- To zapytaj!

- A może sam sobie wyjaśnisz wszystko ze swoją dziewczyną, kiedy za kilka dni wrócimy do Anglii? Oboje musicie trochę ochłonąć i przemyśleć swoje priorytety. Seks nie jest w związku najważniejszy.

         Głęboką myśl Sivy przerwało parsknięcie Toma, ale kiedy chłopak spojrzał na niego z dezaprobatą, ten uniósł ręce w geście poddania.

- Masz rację, że musimy sobie wszystko wyjaśnić... Źle zrobiłem, że naciskałem, ale się stęskniłem i… - kontynuował Jay.

- Trzeba było dawać jakieś oznaki życia, a nie przyjeżdżać znienacka i stawiać ją pod ścianą. Wszyscy wiemy, kto w tym sporze zawinił. - Do rozmowy wtrącił się Max, który właśnie przymaszerował z pokoju na przeciwko.

- Znalazł się pan specjalista - prychnął Tom. - Wracaj się nudzić do siebie, skoro nie chciałeś filmu oglądać.

         Naburmuszony Parker założył sobie ręce na klatce piersiowej i odrzucił głowę w bok, ale został zupełnie zignorowany.

- Że niby to moja wina? - Jay głośno przełknął ślinę.

- Tak. Ty i Monica spotykacie się zaledwie od miesiąca, a przez ponad połowę tego czasu my jesteśmy w Stanach, a ty nie dawałeś znaku życia.

         Jay podrapał się po Loczkach i zamyślił głęboko.

- Próbujecie mi powiedzieć, że mam być bardziej wyrozumiały?

- Nie! Próbujemy ci powiedzieć, że masz za mało uroku - prychnął Tom, a Max pacnął go w tył głowy. - No co? Ten psychopata z "Drogi Rozpaczy" jest w stanie wysilić się na więcej romantyzmu niż ten idiota.

- I tak nie będziemy tego oglądać.

- A szkoda, powinniście się od niego uczyć.        

         Tom naburmuszył się i wyszedł z pomieszczenia.

- Za kilka dni wracamy do Londynu. Zabierz Monicę na jakąś romantyczną kolację, kup jej kwiaty, albo... bo ja wiem, może wynajmij ten domek nad jeziorem? Rusz głową, a nie tylko zjawiaj się znienacka i czekaj na gotowe - poradził Max, a Loczek pokiwał głową.

         Siva uśmiechnął się do niego dobrodusznie, ale nie był w stanie poprawić mu humoru, tym bardziej, że Monika nie odbierała telefonu.

- Wszystko będzie dobrze - pokrzepili go przyjaciele, ale sytuacji nie pomagały chichoty, które słyszeli zza zamkniętych drzwi.

- Nie, ty się rozłącz! - mówił Nath.

- Nie, ty! - odpowiadała mu Madzia, której uśmiechnięta twarz wyświetlała się na ekranie monitora.

         Jay wpadł na pewien pomysł i wtargnął, przerywając romantyczną rozmowę.

- Urocze to, ale... mogę? - spytał.

- Nie!

         Zupełnie zignorował Natha i położył sobie jego laptopa na kolanach.

- Cześć, Meggs!

- Eee... Cześć, Jay.

- Co tam?

- Nic.

         Na pewno domyślała się, czego się chce chłopak dowiedzieć, ale nie mogła udzielić mu żadnych informacji, bo siostra poprosiła ją, żeby nie wspominała o niczym nawet Nathowi.

- Monica nie odbiera - oświadczył Jay bez ogródek.

- Nic dziwnego. Podpadłeś jej. Nie odzywałeś się przez dwa tygodnie, a potem nagle pojawiłeś się z Londynie i oczekiwałeś, że padnie ci w ramiona? A ten tekst o amerykańskich fankach? To już było przegięcie - westchnęła nastolatka.

         Siva pokręcił głową z dezaprobatą, a Max uderzył się otwartą dłonią w czoło. Nie znali tego ostatniego szczegółu, o którym Jay im nie wspomniał. Wyglądało na to, że rzeczywiście przegiął. Nath opadł ciężko na łóżko. Rozumiał, że jego dziewczyna musi się uczyć, ale mógł z nią jeszcze trochę porozmawiać, tymczasem jego głupi kumpel kradł im cenne chwile.

- Jestem głupi, wiem. Ale... mogłabyś z nią porozmawiać? - poprosił nastolatkę Jay.

- Rozmawiałam i jest uparta jak osioł.

- Cała Brukselka - westchnął Max.

- No a... czy bardzo jest źle? - Jay zacisnął zęby i czekał na odpowiedź.

         Madzia pokiwała głową twierdząco, a on nerwowo potarł kark.

- Widzisz, trzeba było dzisiaj w wywiadzie przyznać się, że masz dziewczynę, a nie wyrywać się z informacją, że jesteś singlem, a dziewczyna, z którą zrobiono ci zdjęcie to twoja kuzynka - wtrącił Siva, popijając wodę z butelki, a Jay rzucił mu lodowate spojrzenie w stylu "to miało zostać między nami".

- Och... coś przerywa... - oświadczyła w końcu Madzia. - Do zobaczenia!!!

         Ostatnie zdanie było wykrzyczane w złości, po czym połączenie zostało zerwane.

- Wielkie dzięki, Seev - zasępił się Jay.

- No co? Nawet Nath się przyznał, że jest w związku, przez co stracił sporo śledzących na twitterze. - Wielki Indianin stanął w swojej obronie.

- Nie obchodzą mnie śledzący, mógłbym mieć tylko jedną.

         Sykes nadal leżał na swoim łóżku z rękoma założonymi pod głowę, zamyślony i uśmiechnięty. Zakochany po uszy.

- Ale to nie byłoby dobre dla wskaźników sprzedaży płyt i biletów na koncerty. - Z progu usłyszeli męski głos swojego nowego menedżera, który zakasłał znacząco.

- Powiecie Tomowi, że nie będę z nim oglądał "Drogi Płaczu"?

         Zza pleców mężczyzny wychylił się Parker, ściskający płytę DVD. Wyglądał na oburzonego.

- "Drogi Rozpaczy"! - poprawił swojego menedżera. - I nie chcesz oglądać to nie! Podobno jest opcja, by wybierać zakończenie wedle gustu. Ja zamierzam to sprawdzić.

- Dobra, sprawdzaj - westchnął menedżer. - Ale najpierw chcę z wami porozmawiać, właśnie o tych siostrach. Sporo zamieszania. Jay dobrze wybrnął z sytuacji, ale ty Nath mnie niepokoisz.

         Nath przysiadł do pozycji siedzącej i zmarszczył brwi. Nie rozumiał, o co chodziło, a raczej nie chciał dopuszczać do siebie informacji, którą próbuje mu przekazać menedżer.

- Jednym z moich zadań jest dbanie o wasz wizerunek. Nie stylizacje, ale to, jak jesteście postrzegani przez fanki. Już wcześniej straciłeś sporo śledzących na twitterze, a po wczorajszym wywiadzie, w którym praktycznie przyznałeś się, że jesteś szczęśliwie zakochanych z twojego konta ubyło dwadzieścia tysięcy fanek.

- Nie były fankami, skoro przestały go śledzić tylko dlatego, że zdeklarował, że jest w związku - słusznie zauważył Max.

- To nie ma znaczenia. Stanowiły target, grupę docelową, której wciskamy całą muzykę, gadżety i bilety na koncert. Wolny Nath to szansa dla tych wszystkich nastolatek, które gotowe są wydać każdą kwotę, by stanąć blisko swojego idola i być może zostać jego Kopciuszkiem. Żadna jednak nie chce być piątym kołem u wozu - wyjaśnił menedżer.

- Co chcesz przez to powiedzieć? - spytał zszokowany Nath. - Że mam zerwać z Maggie?

- Nie, nie to jest moją intencją! Na pewno to miła dziewczyna i rozumiem, że nie można stawać na przeszkodzie miłości, ale... czy mógłbyś tak się z tym nie obnosić?

- Znaczy, że mam kłamać?

- Nie kłamać. Naginać prawdę. Tak jak Jay.

         Menedżer wskazał na Loczka, który ze wstydu ukrył twarz w dłoniach.

- Bez obrazy dla Jaya, ale zależy mi na moim związku i nie zamierzam go zaprzepaścić prowadząc związek w ukryciu.

- Więc porozmawiaj z dziewczyną. Dla nas ważne jest utrzymanie fanek, szczególnie teraz, kiedy będziecie mieli własny reality show kręcony w L.A. Dla niej też byłoby to dobre rozwiązanie, nie doświadczałaby tej krytyki, która może zdołować.

         Nath zakrył sobie usta ręką. Nie chciał, żeby Madzia cierpiała, ale nie chciał też ukrywać swojego szczęścia przed światem. Stanął w kropce, ale zobowiązał się, że z nią porozmawia, jak tylko wrócą do Londynu.

         Z napięciem przeczekał kilka dni, które dzieliły go od spotkania z ukochaną. Po wylądowaniu wszyscy wpakowali się w samochód i dyskutowali zażarcie, co też zrobią i gdzie udadzą się najpierw. Samochód zatrzymał się przed mieszkaniem Nareeshy, do której popędził Siva, a drugą w kolejności lokacją miało być mieszkanie, w którym tymczasowo mieszkała Maggie. Jay był jednak zbyt zniecierpliwiony i chciał załatwić swoje sprawy najpierw. Tym bardziej, że Monica nie odbierała telefonu i odchodził od zmysłów.

         Wbiegł na górę pełen nadziei. Kiedy jego klucz zachrobotał w zamku serce podskoczyło mu do gardła i uśmiechnął się na to dziwaczne uczucie, bo wiedział, że była to miłość.

         Szybko jednak przekonał się, jak boli złamane serce, kiedy zastał mieszkanie puste. Wszystkie rzeczy jego dziewczyny zniknęły, a smętny i osamotniony skrawek papieru, na którym dopisała dla niego odpowiedź odebrał nadzieję, że jeszcze kiedykolwiek będzie dobrze. Monika go zostawiła.

20 komentarzy:

  1. Och Jay, Jay... Teraz mi go trochę szkoda, mimo że nie powinno bo sam sobie nagrabił. Nathan jest taki uroczy jak jest zakochany, ten menago powinien się odczepić. Jak zwykle wspaniały rozdział czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie przeczytałam, tylko rzuciłam okiem. Ale od razu zobaczyłam nazwę Droga Rozpaczy. xD
    KOBIETO! Zaczęłam śmiać się jak szalona! :D
    Ta nazwa wryła mi sie do tej mojej dziwnej głowy i chyba zostanie tam do końca :D
    Dobra, idę czytać! Napisze 2 kom . xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham! Po prostu lovvvciam...wiem szalona jestem.
    "Droga Rozpaczy" - wybuch śmiechu na całą okolicę.
    Jeszcze nikt nie chciał z Tomem oglądać... Biedny.
    No i jeszcze Jay... Czego on nie spieprzy... Powinien dostać krzesłem w łeb! Albo patelnią!
    No ale miejmy nadzieje i módlmy się, żeby do siebie wrócili... Jeżeli nie, nie pogardzę opcją, że ktoś zginie. Albo romantyczne, że rzygam tęczą, albo masakryczne, nic nie poradzę, że w dzieciństwie oblałam się gorącą herbatą i wyparowała mi ta normalna część mózgu..
    Czekam na następny rozdzialik...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie nie wyparowała ta normalna część mózgu. ;=;
      TY JEJ NIGDY NIE MIAŁAŚ!!!!!!

      Usuń
  4. Jay to matoł! Samo czytanie o nim mnie wnerwia. No ale na szczęście była poprawa humoru zwaną inaczej "Drogą Rozpaczy". Biedny Tom, wygląda na to, że sam to obejrzy. Czekam na wydarzenia z perspektywy dziewczyn. Jestem ciekawa jak się im razem mieszka :D Jay chyba trochę się natrudzi mam nadzieję zanim znajdzie Monikę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurwa [przepraszam] miałam taki super komentarz i usunęłam ;(
    CZEMU?!?!?!?!?!?!?!

    Ale dobra, piszę na nowo. ;(

    Tom, Ty biedaku. :(
    Ja obejrzę z Tobą Drogę rozpaczy. ;)
    Tylko ma być chili con carne!!
    Inaczej nic z oglądania. :)

    Nie lubię tego menadżera. Jest głupi, bez uczuć, głupi, tępy, głupi.

    Jay, Jay, Jay... Ty idioto. Czasami zastanawiam się co Twoja głowa ma wspólnego z balonem. Teraz już wiem. Łączy ich pustka!

    Nathan, Ty zakochańcu..
    Następnym razem jak z Madzią nie będziecie wiedzieć kto ma się pierwszy rozłączyć, to ja to zrobię. :)
    I zaciągnę [nie w krzaki oczywiście :)] przed telewizor.
    Będziesz oglądać z Tomem Drogę Rozpaczy! :)

    Co by tu jeszcze.
    Gdyby poprzedni się nie usunął, to byłby dłuższy. ;(
    A i rozdział trochę krótki. ;(

    Do następnego!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jay porzegina, a potem mamy tego skutki...
    Dalej nie mogę pojąć dlaczego powiedział tak do Brukselki, bo to było naprawdę niemiłe usłyszeć coś takiego z ust swojego chłopaka xd
    Nathan i Maggie są przesłodcy z tą swoją miłościa, podoba mi sie to. Naprawdę widać, że tych dwoje łączy coś szczególnego;)
    Szkoda mi Jaya, bo zastał mieszkanie puste, bez Moniki, a tak bardzo mu na niej zależy. Ale to może da mu do myżlenia i zacznie traktować ją lepiej niż do tej pory. Najpierw musi ją odzyskać;p
    Uwielbiam twoje opowiadanie o czekam na kolejny rozdział, pozdrawiam<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Juhu!
    Wrócili TW i ich stary dobry humor. "Droga Rozpaczy" a właściwie brak zainteresowania nią i foch Toma mnie rozbroił.
    Cieszę się, że Nathowi i Magdzie dobrze się układa, mimo dzielącej ich odległości.
    Za to menedżer mnie zdenerwował. Rozumiem, że to jego praca i w ogóle, ale no... Po prostu mnie wkurzył i tyle. Myślę, że to dlatego, że jego poglądy o związkach znanych muzyków różnią się od moich. Ale chłop idealnie spuentował dzisiejsze czasy w zdaniu: " To nie ma znaczenia. Stanowiły target, grupę docelową, której wciskamy całą muzykę, gadżety i bilety na koncert."
    Dokładnie tak jest. Rządzi kasa, która wchodzi we wszystkie tereny życia. Nie ma miejsca na odczucia tych znanych.
    A teraz troszeczkę o Jayu:
    Szkoda mi go, ale sam sobie uwarzył to piwo. Jeszcze nie mam doświadczeń w związkach, ale James powinien bardziej się starać. Jeszcze ten tekst o Amerykankach...
    Przesadził i tyle. Tylko mam nadzieję, że teraz nie zrobi niczego głupiego po zostawieniu go przez Monikę.
    Pozdrawiam słonecznie, bo za oknem deszczowo,
    Madeleine

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham ten rozdział jest taki cudny i wreszcie z perspektywy chłopaków z TW :)
    Nie moge się doczekać następnego
    So sweet :*
    Jay biedaku ale sam se nabroiłes sam se napraw
    Nath i ten manager nie podoba mi się to ciekawe jak zareaguje Madzia ?
    Ciekawe ciekawe
    Do nexta i weny :*
    Wpadnij do mnie na 17 rozdział :P

    OdpowiedzUsuń
  9. cyber seks xD
    dobra, żyje i mówię że rozdział tak zjebany że leje.
    a więc czekam na nexta xD

    OdpowiedzUsuń
  10. nadrobilam wlasnie ostatnie kilka rozdzialow ;) jak zawsze super!!! martwi mnie jedynie prosba ich nowego managera....mam nadzieje ze jakos to rozstrzygna :P "Droga Rozpaczy 3"? hahhahahaha jak widac "wszyscy" chcieli ogladac xD
    do nastepnego :P

    OdpowiedzUsuń
  11. ojeejku.. mimo że Jay zachował się jak świnia, to zrobiło mi się naprawdę przykro, gdy wszedł do pustego mieszkania :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Biedny Jay, ale ma za swoje! Jestem ciekawa, w szczególności, ich losów.
    Menager to chyba coś brał, bo normalnie to chyba by tego nie powiedział XD.
    Wantedowe poczucie humoru ;] Ah, Tom i ta jego "Droga Rozpaczy"...
    Padłam, kiedy przeczytałam o cyber-seksie. XD
    Nie mogłam się doczekać rozdziału! Ale jest! :D Teraz czekam na kolejny. Jestem pewna, ze będzie tak samo idealny, cudny, boski itp. itd. jak ten i pozostałe :D

    OdpowiedzUsuń
  13. CUdny rozdział ;PP
    Obejrzałabym z Tomem Drogę Rozpaczy ale to dopietu po rozdaniu świadectw xDD
    Cyber-sex mnie rozjebał ;PP

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak mi głupio, że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału, przepraszam :c
    Co do tej części, to jestem pod wrażeniem. Począwszy od zabawnych scenek z tą Drogą Rozpaczy Toma do cyber - seksu Magdy z Nathanem, chyba był wyimaginowany bo nic nie zobaczyłam xD Jay mu zabrał cenne chwile, ....łoś jeden. No i fakt, zrobił okropnie z tym, że nazwał Monikę kuzynką i powiedział, że jest singlem. Dziwka.
    Nathan ma rację, jeżeli stracił 20 000 fanek przez to, że jest w związku, to nie były prawdziwe fanki, no ale przecież trzeba komuś wciskać te gadżety :/
    No i nie zastał Moniki w domu... mimo to, mam nadzieję, że się jakoś ułoży i nie mogę się doczekać Cd, pozdrawiam :) ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Według mnie to nalepszy rozdział do tej pory jeśli chodzi o drugą część opowiadania. Począwszy od próby znalezienia kogoś kto mógłby potowarzyszyć Tomowi w seansie filmowym z kultowym juz chyba w tym opowiadaniu filmem "Droga Rozpaczy" (przypomniały mi sie pierwsze momenty z tym filmem w busie), przez cyber-sex Natha i Meg, aż po powrót Jaya do mieszkania. Tak jak sie spodziewałam Moni juz nie było. A to oznacza, ze widocznie Lu sie nad nimi zlitowała i przyjęlła je pod swój dach. Mam nadzieje, ze Nath nie zachowa się tak jak Jay i dalej będzie się "obnosił " z milością do Maggie. Co do fanek to zrobiło mi sie cholernie zal Natha, moze dlatego że wiem iż jest to możliwe. W moim sytuacji na przykładzie 1D. Rozdział cudowny. Licze, że szybciutko poznamy losy kolejnych bohaterów, a gdy TW zawita do Londynu zacznie się jedna wielka katastrofa. Pozytywna oczywisćie. Czekam też na wprowadzenie pewnej bohaterki ( domyślasz sie pewnie jakiej). Musze juz kończyć bo siotra mnie pogania wiec napisze jeszcze raz ze rozdział wspaniały. Weny.
    Trzymaj się:)
    Pozdrowienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nathan z Maggie po prostu...rzygam tęczą :D Nikt nie chce oglądać "Drogi Rozpaczy" z Tom'em? O_o To zniewaga tego cudownego (choć niskobudżetowego) horroru!!! Jay tobie to jednak trzeba czymś przywalić...hmmm...myślę, że pół tonowy sejf byłby w sam raz :D
    Serio myślałeś, że Monica przywita cię z szeroko otwartymi ramionami? Jesteś taki głupi czy tylko udajesz? :)
    Rozdział jak zwykle był cudowny :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Ojojoj biedny Tom. Może i biedny, ale focha strzelił epickiego. Rzeczywiście mógł się z Monią spiknąć, ona z pewnością by z nim pooglądała "Drogę Rozpaczy 3":D
    Madzia i Nathan są straaaaaasznie słodcy. Ach, miłość jest piękna.
    Choć w przypadku Jay'a może boleć... Cóż sam na warzył sobie piwa, więc teraz musi je wypić.
    Do następnego ;*
    E.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nadrabiam z czytanie i komentowaniem, więc ogólnie rozdział świetny. :) Cieszę się, że pojawiła się perspektywa The Wanted. Szkoda mi Jaya, ale sam spieprzył i sam musi to naprawić. Tom szukający kompana do obejrzenia "Drogi Rozpaczy 3" haha Mam nadzieję, że Nath jednak nie będzie musiał ukrywać związku z Maggie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Biedny Nath ;( . Nie powinni tak na niego naciskać, on jest szczęśliwie zakochany z wzajemnością ... #loveforeverandever ;**

    OdpowiedzUsuń

Blog List