środa, 10 lipca 2013

Rozdział 9 - "Madzia"

Dziewczyny!
Mam nadzieję, że przeżywacie wspaniałe wakacje, nawet jeśli nie jeździcie po świecie niczym sasanka (której zazdroszczę każdą swoją komórką).
Chciałam Wam podziękować za tyle komentarzy i wejść. Spore zainteresowanie kontynuacją, którego się nie spodziewałam spowodowało, że późniejsze rozdziały piszę dłuższe, więc nie martwcie się, że te bywają króciutkie. Tak więc nastąpi konfrontacja Moniki i Jaya, ale nie tak szybko, jak się spodziewacie. Można też liczyć na zbliżenie Madzi i Natha, ale to wszystko za jakiś czas. Co do spotkania dziewczyn z chłopakami z Lawson, nastąpi to "na raty". Mam nadzieję, że chociaż w niewielkim stopniu uda mi się Was zaskoczyć.
Dziś wieczorem wyjeżdżam na wczasy na 2 tygodnie. Wiem na pewno, że wifi nie będzie. W telefonie mam Internet, ale z kasą krucho, więc nie wiem, czy będę z niego korzystać. Może uda mi się wstawić rozdziały, bo mam je w wersji roboczej, ale nie wiem, jak z komentowaniem Waszych opowiadań.
W każdym razie, przeczytam dziś tyle, ile zdołam przed spakowaniem i mam nadzieję, że będzie to wszystko :)
W tym rozdziale perspektywa Madzi i powrót starego dobrego przyjaciela.
Pozdrawiam serdecznie i życzę ładnej pogody, weny i odpoczynku :*





"Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział, że ona nigdy nie będzie twoja."
Gabriel García Márquez

           

            Wreszcie zaczynała się czuć, jakby była czegoś częścią. Co prawda musiała rzucić się w wir nauki i to po angielsku, ale powoli zaczynała się adaptować do nowego środowiska, z którym przyszło jej się zmierzyć. A wszystko za sprawą nowych koleżanek.

         Wredne Zalotki nie miały nic wspólnego z wrednością czy złośliwością. Były normalnymi nastolatkami, które od czasu do czasu lubiły poplotkować, pośmiać się i wyjść gdzieś razem. Różnica wieku była między nimi niewielka i miały wspólne zainteresowania, dlatego tak dobrze się ze sobą dogadywały. W większości były to Directionerki, a Madzia nie chciała od razu rzucać ich na głęboką wodę i wspominać o swojej romantycznej przeszłości z Liamem, małym epizodzie z Harrym i fakcie, że Nathan Sykes z The Wanted był jej chłopakiem. Ograniczyła się tylko do wspomnienia, że przyjechała do Anglii, bo pracowała kiedyś dla One Direction, a potem dla The Wanted i to musiało im na razie wystarczyć, dopóki nie zrzuci na nich bomby w postaci plotek roku.

         Alicja, siostra przyjaciółki jej siostry, u której zamieszkała, miała dwadzieścia pięć lat i była kobietą do rany przyłóż. Co prawda wszędzie było jej pełno, ale była też wspaniałą gospodynią. Rodzice Madzi przesyłali jej na konto pieniądze na utrzymanie córki, a ona nie zamierzała bawić się we wredną macochę i zapędzać ją do pracy. Nie tylko udostępniła nastolatce pokój, ale i sprawiła, że poczuła się jak u siebie w domu.

         Tak więc wraz z upływem czasu nastolatka czuła się coraz bardziej swobodnie w tym bliźniaku, który tymczasowo mogła nazywać swoim domem. Miała dość prywatności, by przyjmować gości, miała blisko do szkoły i, jak się okazało, trzy domy dalej mieszkała jej polska koleżanka z Wrednych Zalotek, Maja. Wszystko było dobrze, szczególnie teraz, gdy zbliżał się weekend, który miała spędzić tylko z Nathem. Nie mogła się tego doczekać.

- Hej, pytałam, czy masz coś do picia?

         Słowa koleżanki sprowadziły ją z powrotem na ziemię, więc szybko zreflektowała i zeszła na dół, by wlać do szklanek sok. Były same w domu, Ala wybyła na randkę ze swoim narzeczonym, więc czekały aż reszta dziewczyn dotrze na maraton z "Bridgit Jones". Do drzwi rozległo się zdecydowane pukanie. Pewna że to Alex i Irene dziewczyna popędziła otworzyć. Na progu jednak ujrzała Liama.

- A co ty tutaj robisz? - spytała zszokowana, ale pozytywnie. Na jej twarzy wykwitł szeroki uśmiech, kiedy objęła przyjaciela, który również uniósł kąciki ust ku górze.

- Nie powiem, że byłem w pobliżu, bo specjalnie tu przyjechałem.

- A skąd wiedziałeś, gdzie teraz mieszkam? Znowu GPS?

- Nie, koniec ze śledzeniem - roześmiał się chłopak. - Zresztą, to była domena Harry'ego.

- Wejdziesz?

- Tylko na chwilę.

         Dziewczyna zaprosiła gościa do środka i podała mu szklankę z sokiem, zupełnie zapominając, że niosła ją dla Mai, czekającej na górze. Usiedli w kuchni na krzesłach i zaczęli się w siebie wpatrywać.

- Więc... Cieszę się, że przyszedłeś, ale jakoś wątpię, żeby celem było pogapienie się na mnie w kuchni - odezwała się w końcu Madzia.

- Rzeczywiście, zawsze byłaś spostrzegawcza. Chciałem po prostu dowiedzieć się, jak sobie radzisz. Jakoś rozmowa przez telefon wydała mi się niewłaściwa.

         Dopiero teraz nastolatka zdała sobie sprawę, że to Payne był tym, który przekonał Natha do walczenia o miłość. Gdyby nie jego perswazyjna rozmowa, jej chłopak mógłby nie przyjechać wtedy do Polski, żeby ją odzyskać.

- Jest świetnie. I chyba powinnam ci podziękować. Gdybyś nie przemówił Nathowi do rozsądku... Nie bylibyśmy teraz razem.

- Cieszę się, że jesteś szczęśliwa. - Liam złapał Madzię za rękę i spojrzał jej w oczy, ale w czysto przyjacielski sposób. Pogodził się z tym, że była zakochana w innym w momencie, w którym zdecydował się im pomóc.

- Alex i Irene by się posikały ze szczęścia, gdyby tu były - rozległo się od progu, a Madzia przypomniała sobie, że w swoim pokoju zostawiła koleżankę.

- Przepraszam! Zagadaliśmy się tutaj i zapomniałam...

- O mnie? - zachichotała Maja. - Nie ty pierwsza i nie ostatnia. Ale może mnie przedstawisz?

- Och, tak, oczywiście. Maja, to jest Liam. Liam, to jest Maja, moja koleżanka z zespołu.

         Chłopak uścisnął rękę dziewczynie i zmarszczył brwi.

- Z zespołu? - zapytał zaintrygowany.

- Wredne Zalotki, do usług. - Madzia dygnęła śmiesznie, a Maja się roześmiała.

- W nowej szkole miałyśmy taki zespół, a Maggie do nas dołączyła i teraz działamy jako kwartet.

- Jak Little Mix - zauważył Liam. - Jakieś poważniejsze plany?

         Dwie zupełnie różne odpowiedzi poleciały w jego stronę niczym pociski.

- Tak - powiedziała Maja.

- Nie - powiedziała Madzia.

         Spojrzały na siebie zdziwione i się roześmiały.

- Do obgadania - podsumował wszystko Liam i zwrócił się do dziewczyn. - Miło było mi cię poznać i pogadać z tobą, ale muszę się zbierać.

         Widać było, że chciał zabawić dłużej, ale nie spodziewał się, że jego koleżanka miała towarzystwo.

- A nie zdradzisz, skąd wiedziałeś, gdzie mieszkam? - spytała zaintrygowana Madzia.

- Od twojej siostry.

- Mogłam się domyślić. Chyba też zacznę rozpowiadać wszystkim, gdzie zamieszkała ona.

- A więc obie się ukrywacie przed światem?

- Można tak powiedzieć.

         Liam przytulił Maję i pozwolił jej pstryknąć sobie zdjęcie. Zawsze wolała The Wanted, ale sam fakt, że będzie mogła Alex i Irene pochwalić się zdjęciem z członkiem One Direction dawał jej świetną kartę przetargową.

- Zasługujesz na szczęście, Liam - powiedziała Madzia swojemu przyjacielowi na pożegnanie, kiedy odprowadziła go do drzwi. - Mam nadzieję, że szybko je znajdziesz.

- Tak, czekam aż miłość wpadnie mi w ramiona - roześmiał się chłopak, ale w jego oczach dostrzegła nadzieję, że rzeczywiście i on po nieudanych miłosnych próbach zazna w końcu szczęścia. - A ty ciesz się tym, co masz z Nathanem. On naprawdę cię kocha.

         Madzia uśmiechnęła się szeroko.

- Powodzenia, Liam.

- Powodzenia, Maggie.

         Drzwi zamknęły się za chłopakiem.

- Dobra, powiem to - odezwała się Maja. - Praca dla 1D to jedno, ale fakt, że Liam Payne cię odwiedza... chyba musisz zacząć się tłumaczyć, młoda damo.

- Młoda damo? Jestem starsza od ciebie!

- Więc podziel się twoją wiedzą.

         Do drzwi rozległo się pukanie, więc Madzia pobiegła otworzyć, szczęśliwa, że choć na chwilę może uniknąć tej niezręcznej rozmowy. Na progu stała Irene, która dosłownie holowała Alex. A z nią wcale nie było lepiej. Miała szeroko otwarte usta i trzęsła się jak osika.

- O mój Boże, o mój Boże... - powtarzała.

         Alex tymczasem popadła w pewien rodzaj katatonii. Jej usta również były rozchylone, ale dla kontrastu, w ogóle się nie odzywała, tylko zamyślonym wzrokiem spoglądała gdzieś w przestrzeń.

- Szłyśmy tutaj...  - wydusiła z siebie Irene. - Nie pamiętałyśmy numeru domu. I nagle zobaczyłyśmy samochód. I Alex powiedziała "ale fura". A ja "ciekawe czyja". A ona "chodź, sprawdzimy". I kiedy zaglądałyśmy przez okno, usłyszałyśmy kroki. No to chciałyśmy dać w długą i mi się udało, ale ona... - Dziewczyna urwała i spojrzała na swoją koleżankę w katatonii. - Ona zderzyła się...

- Niech zgadnę - wtrąciła Maja, wyglądając z kuchni. - Widziałyście Liama, tak?

         Alex żywiołowo pokiwała głową, a Madzia teatralnie wywróciła oczami, wzięła cały karton soku i szklanki i zaprosiła je na górę.

- Zdajesz sobie sprawę, że musisz się wytłumaczyć? - spytała Maja tuż za jej plecami.

- Dobra, wszystko wam powiem.

         W pokoju Irene i Maja przysiadły na łóżku, a Madzia na krześle przy biurku. Alex natomiast rzuciła się na łóżko z ciężkim westchnieniem.

- On mnie trzymał w ramionach - oznajmiła w końcu, odzyskując głos. - Tak długo... Jest taki silny... I patrzył mi w oczy...

- Trzymał cię w ramionach? Złapał cię, żebyś się nie wywaliła - parsknęła Irene.

- Zazdrosna jesteś i tyle.

- A ja mam z nim zdjęcie - oświadczyła dumna Maja.

- CO?! Jakim cudem?

- To przyjaciel Maggie. - Dziewczyna wzruszyła ramionami i wszystkie oczy momentalnie skierowały się na nastolatkę, która skuliła się w sobie. - Teraz możesz opowiadać.

- No więc... Mówiłam wam, że pracowałam dla One Direction. Były wtedy plotki, że mam romans z Liamem. On spotykał się z Danielle, a ona była o niego bardzo zazdrosna. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że mamy sekretny romans, bo widziano mnie w jego bluzie, raz wpadł mi do wanny, kiedy się kąpałam...

- Zaraz... - przerwała Irene. - Czy my mówimy o Liamie z One Direction?

- No... tak. Chyba że ma brata bliźniaka.

- Jezu, dziewczyno! Gdyby mnie spotkało takie coś, już wydawałabym powieść, albo sprzedała tę historię gazetom. Zazdroszczę!

- Cóż, zachowaj tę zazdrość dla siebie, bo różowo nie było. Pobiłam się z Danielle i trafiłyśmy do aresztu...

- Zaraz... to byłaś ty?! - spytała zszokowana Alex. - Pamiętam jak pisali o tym w gazetach rok temu!

         Madzia wzruszyła ramionami, bo nie wiedziała, co na to powiedzieć.

- Czekamy na ciąg dalszy - ponagliła Maja, więc nastolatka odchrząknęła i kontynuowała.

- Nie mogłam znieść plotek i tego całego zamieszania z tą wariatką, więc postanowiłam wrócić do Polski. Jednak los pchnął mnie w stronę kolejnego zespołu, a raczej ich w moją stronę. Na lotnisku rozjechał mnie wózek bagażowy, którym jechali chłopaki z The Wanted, którzy najwyraźniej urządzili sobie jakieś zawody. Byłam nieprzytomna, więc zawieźli mnie do domu mamy Natha. Zaczęłam ich lubić, dostałam pracę jako asystentka ich menedżera, potem pracowałam dla Jayne i...

- No wyduś to z siebie! - ponagliła Alex, a wszyscy spojrzeli na nią. - Masz ten romans z Liamem czy nie?

- Nie! - zaparła się Madzia. - Znaczy... był epizod, ale... Po prostu on mi wyznał uczucie, ale ja cały czas wzdychałam do Natha. A potem Nath zachowywał się jak idiota, bo był zazdrosny o Liama, z którym nic mnie nie łączyło. I wtedy mnie coś tam połączyło, ale na krótko. A potem był jeszcze epizod z Harrym. A potem Liam przekonał Natha, żeby o mnie walczył i on przyleciał do Polski i przebrał się za bałwana i jesteśmy parą. Ta-dam!

- To najbardziej chaotyczna opowieść, jaką w życiu słyszałam - oznajmiła Irene.

- Zgadzam się - dodała Maja.

         Alex natomiast miała zupełnie inne zmartwienie.

- Ale z Liamem już nic cię nie łączy, tak?

- Tylko przyjaźń. Ale chcę, żeby był szczęśliwy, bo ja zawdzięczam mu swoje szczęście z Nathem.

- Zaraz... to ty na serio? - spytała zszokowana Maja. - Spotykasz się z Nathanem z The Wanted?!

- No... tak.

- No to weź mnie zapoznaj z Jayem!!!

         Nastolatka spojrzała na podekscytowaną koleżankę zdziwiona.

- Takie zauroczenie - wyjaśniła Irene.

- Tak jak Alex Liamem?

         Wszystkie spojrzały na Alex, która nadal leżała na łóżku i wzdychała na wspomnienie faktu, iż dosłownie wpadła w ramiona swojego ulubieńca.

- Tak, tylko mniej... napalona wersja - roześmiała się Irene.

- No to muszę cię zmartwić, bo po pierwsze McGuiness jest dla ciebie za stary, a po drugie spotyka się z moją siostrą.

- CO?! - Potęga trzech dziewczęcych złączonych głosów przerodziła się w krzyk zdziwienia.

- Nie, to jest fizycznie niemożliwe.

         Pamiętna gra w butelkę, podczas której jej siostra za każdym razem losowała Jaya, a on ją świadczyła o tym, że nie ma rzeczy niemożliwych, ale tymi szczegółami Madzia na razie nie zamierzała dzielić się z nowymi koleżankami.

- No... właściwie teraz mają kryzys, bo on zachował się jak idiota, ale... prędzej czy później się zejdą po to tylko, żeby się nawzajem pozabijać - wyjaśniła dziewczyna i namawiana przez Alex, Irene i Maję, jeszcze raz opowiedziała całą swoją przygodę z zespołami.

         Przybliżyła akcję z windą, w której utknęła z Liamem. Opowiedziała o kłótni zespołów, którą wywołała. Dokładnie zrelacjonowała święta z rodziną Natha, wyjazd na Barbados, sylwestra i bal przebierańców. Potem burzę w domku nad jeziorem, sztorm i wizytę na wyspie Iona u zakonników oraz wreszcie szczęśliwe zakończenie. Dziewczyny nie mogły w to uwierzyć.

- Wow. Jestem w szoku - podsumowała wszystko Maja. - Ja tu mieszkam dłużej niż ty, a nie przydarzyła mi się nawet jedna setna tych przygód. Ale przynajmniej mam zdjęcie z Liamem.

- Masz z nim zdjęcie?

         Alex uniosła się na łokciach i spojrzała na koleżankę. Madzia się roześmiała.

- Gdybyście przyszły punktualnie, też byście miały.

- Ale wtedy Alex nie wpadłaby w ramiona Liama - słusznie zauważyła Irene.

         Madzi przypomniały się słowa chłopaka, który czekał, aż miłość wpadnie mu w ramiona. Kto wie, może właśnie to się stało? Z doświadczenia jednak wiedziała, że swatanie to nic dobrego, więc nie zamierzała ingerować w przeznaczenie. Znając szczęście, przebywając z nią dziewczyny jeszcze nie raz zetkną się ze światem celebrytów.

- Skoro znasz 1D musisz nas, zapalczywe directionerki, zapoznać z zespołem - oznajmiła nagle Irene. Jej wzrok padł na leżącą w kącie gitarę, którą Madzia dostała na urodziny od chłopaków z The Wanted. - Umiesz na niej grać?

- Uczę się. Ale samemu idzie opornie.

- A wiesz, kto umie grać na gitarze? - podsunęła Maja, idąc tropem koleżanki.

- Nie wiem. Wy?

         Roześmiały się i wyjaśniły, że chodziło im o Nialla.

- Nie byłam z nim tak blisko, żeby go odwiedzać. Gdybym potrzebowała instruktora gry na gitarze, poszłabym do Toma Parkera. Zawsze trzymaliśmy sztamę.

- Trzymałaś sztamę z Tomem? Jak ja ci zazdroszczę - westchnęła Maja. - Oddaj trochę swoich przygód.

- Bierz wszystko. Poza romantycznym weekendem z Nathem. Po jego powrocie ze Stanów widzieliśmy się tylko raz, ale podobno zaplanował coś szałowego i... nie mogę się doczekać.

- Dziewczyno, żyjesz jak w bajce. Ty i twoja siostra - oznajmiła Alex, ponownie rozmyślając nad objęciem silnych ramion swojego idola, w którego dosłownie weszła pół godziny wcześniej.

         Rozmawiały jeszcze długo o swoim zespole, który Liam przyrównał do Little Mix. Miały różne plany co do Wrednych Zalotek, ale pewne stało się, że tego popołudnia zostały zgraną paczką.

12 komentarzy:

  1. O boże,
    o boże,
    o boże,
    o boże,
    o boże,
    o boże,
    o boże,
    o boże,
    o boże,
    o boże, ...

    BOSKI!!! *.*

    Szkoda, że trzeba będzie tyle czekać na
    rozdział. ;(

    Na początku miałam tak: czytam, turlam się po podłodze ze śmiechu. xD
    I tak w kółko. :D


    Nigdy nie sądziłam, że to powiem, ale pisz opowiadanie o przygodach Liama!

    Osobne opo, bo tu to teraz byłoby chyba trochę za dużo bohaterów. Nie, żebym nie ogarnęła, ale jednak co za dużo to nie zdrowo.

    Dobra, czekam na następny!

    Pozdrawiam, Cheshire Cat.
    Jeszcze godzinę temu Alice in Wonderland. :$

    OdpowiedzUsuń
  2. *o*O*O*O*O*O*O*O*O*O*O*
    PIEPRZNIJCIE MNIE KRZESŁEM
    To jest super *O*O*O*O*O*O*O*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie uwierzysz mi, ale po przeczytaniu komentarza od ciebie u siebie na blogu miałam przeczucie, że dodałaś rozdział i rzeczywiście! Kocham cię normalnie, za twoją wyobraźnie i sposób jak umiesz ująć wszystko w słowa<3
    Wredne zalotki są boskie!;D
    Fajnie, że Madzia znalazła takie koleżanki, no i są nieźle pokręcone, ale to zawsze więcej śmiechu niż problemów. Ta reakcja Alex na Liama...
    Chciałabym zobaczyć jej minę. Musiała byc bezcenna;p
    Jasne, że trzeba je poznać z One Direction, ale myślę, że w tym opowiadaniu to The Wanted dzierży pierwszy plan i niestety mogą obejść się smakiem. Wierzę jednak, że jak zwykle coś wymyślisz:)
    Cieszę się, że piszesz tego bloga, bo leżąc w szpitali i czekając na zabieg nie mam co robić, a tak przynajmniej jestem wesoła. Jesteś świetna!:)
    Czekam na kolejny rozdział, oczywiście jak wrócisz z wakacji. Zazdroszczę ci, bo ja raczej szybko nie stanę na nogi. Chyba, że o kulach xd
    Życzę ci udanych wakacji i zero wypadków. Wiem coś o tym;)

    Pozdrawiam cieplutko;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale nie chciały jej qierzyc :P też bym nie uwierzyla na ich miejscu :D
    Cudny i pisaj szybko nexciaka :)
    Mam nadzieje że weekend z Nathanem będzie cudowny i w ogóle szałowy :*
    Weny i do nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tu prawie sikam pod siebie czytając ten rozdział, a tu nagle bam, koniec. No cóż, pojawienie Liama mnie tak nie zaskoczyło, ale ta historia z Alex owszem :) Może to ta jedyna dla Liama. Fajnie jakby całe 1D wróciło i nie wątpię, że tak się stanie, ale nieco później. Mam też ogromną nadzieję na pojawienie się o wieeeele dłuższych rozdziałów :) I nie mogę się doczekać epizodów z LAWSON!!! Weny oczywiście Ci życzę i udanych wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że Madzia znalazła sobie koleżanki. Polubiłam je, wydają się być naprawdę spoko. Pojawienie się Liama u Madzi było świetne. I ta reakcja Alex :D Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :))
    Nadrobiłam to co miałam nadrobić i jestem z siebie zadowolona :) Chwilę mi to zajęło, ale twoje rozdziały czyta się tak szybko i z taką ciekawością, że zanim się obejrzałam to już wszystko przeczytałam. Choć to i tak nie równa się z tym, jak pierwszy raz weszłam na twojego pierwszego bloga i po nocach siedziałam czytając ok. 30/40 rozdziałów. xD

    OdpowiedzUsuń
  7. tez czekam na akcje z lawson i moze troche na klotnie moniki i jaya ;) rozdzial swietny jak zwykle :P

    OdpowiedzUsuń
  8. A Liam tak narzekał na braki dziewczyn i nagle takie branie xDD
    Czekam na parapetówkę u dziewczyn ;DD
    I życzę weny :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Wzdychająca Alex. :D A może jednak coś będzie z tego "wpadnięcia"? :) Oby tak!
    Opowiadanie Madzi wróciło wspomnienia z poprzedniej części. :) Ah, jak to miło sobie poprzypominać to. :D
    Hmm... Jestem ciekawa co przygotował dla Magdy Nath. Znając jego to będzie coś z kosmosu. :D
    Czekam na dalsze rozdziały. <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Na wstepie chcialabym Cie serdecznie przeprosic za ogromna zwloke w komentowaniu, ale jestem aktualnie u ciotki, gdzie zajmuje sie dziecmi i jeszcze czesto pomagam jej w sklepie. Na dodatek z internetem u niej krucho, a ja nie wzielam swojego laptopa i pisze teraz z komorki. Cale szczescie, ze kuzynki juz spia, a ja znalazlam czas na wyklikanie tych kilku zdan.
    Wredne Zalotki rzadza!
    Od poczatku utworzenia tego kwartetu przypomnialy mi sie dziewczyny z LM. Tak sobie marze, ze nasze Zalotki tez moglyby okryc peleryna slawy. Nawet taka mala perynka ;)
    Fajnie, ze Madzia wszystko opowiedziala dziewczynom o swoich przygodach z celebrytami. W koncu Irene, Maya i Alex musza wiedziec co i jak.
    Genialne bylo spotkanie Liama i Alex. Reakcja dziewczyny mnie rozwalila. Chociaz pewnie zachowalabym sie jak Irene ;)
    Poza tym cos tak czuje, ze ta milosc wpadajaca w ramiona jest blizej niz dalej.
    Czekam na nastepny rozdzial i wiem, ze nie zawiedziesz. Wypoczywaj na wczasach i wykorzystaj ten czas najlepiej jak umiesz.
    Pozdrawiam, Madeleine
    P.S. Jest tu takze druga Madeleine, ale chyba sie nie pomylimy, co?
    P.S.2. Komentarz nie jest szczytem moich mozliwosci, ale padam na twarz...
    P.S.3. Przepraszam za brak znakow polskich. Jak juz wspominalam pisze z telefonu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mogę się doczekać tego co dla Madzi przygotował Nath . Na 100 % coś super oryginalnego i pomysłowego . ;) .
    I może Madzia zapozna Wredne Zalotki z 1D i z TW ?? ;) . Byłoby super wyobrazić sobie minę Alex jak widzi Liama x.X .
    Pozdro , Pats . ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam, że dopiero teraz komentuje, ale tak się złożyło, że mój dostęp do internetu był ograniczony, a że nie chciałam wysyłać komentarza z telefonu, robię to dopiero teraz. Obiecuję, że z mojej strony, taki zastój w komentowaniu już się nie pojawi:)
    Co do rozdziału, podobał mi się i to bardzo. Taaaaak, tak mam słabość do jednego członka 1D, choć na początku nie za bardzo lubiłam jego postać. Teraz się to zmieniło i z uśmiechem na ustach czytałam ten rozdział, a moment gdy Alex wpadła na Liama, to już nie był uśmiech a rechot :D
    Mam nadzieję, że uda się dziewczynom spotkać chłopców z 1D, a i może z TW? Kto wie co tam wykombinowałaś?
    Dobra, uciekam do komentowania następnego rozdziału;)
    E.

    OdpowiedzUsuń

Blog List