wtorek, 17 września 2013

Notka od autorki

Moje kochane czytelniczki!
Na początek chciałabym wyrazić moją nadzieję, że przebrniecie przez ten list, bo mam Wam kilka rzeczy do powiedzenia (a raczej napisania, ale mniejsza).

Otóż bardzo dziękuję Wam za głosy w ankiecie. Tylko dwie osoby uważają, że powinnam dać sobie spokój z tym gównem, a to oznacza, że kontynuacja daje radę. Co prawda liczba głosujących mnie zadziwiła, ale zapewne w ankiecie brały też przypadkowe osoby, które przejściowo zajrzały na bloga. Zaskoczyło mnie też, że znacznej większości podobają się wszystkie rozdziały. Bardzo mi z tego powodu miło, mam nadzieję, że w dalszej części opowiadania się nie zawiedziecie.
Mam napisany spory zapas rozdziałów (ostatnio napisałam pięćdziesiąty szósty, choć historia miała się skończyć na pięćdziesięciu - nie wyszło), ale i tak piszcie sugestie, zawsze mogę wszystko zmienić. Zdaję sobie sprawę, że każda z Was ma swoich ulubieńców i często ciężko jest wszystkim dogodzić. Ze swojej strony mogę Wam tylko obiecać, że każda z postaci będzie miała swoje pięć minut.
A teraz sprawa komentarzy. Bardzo dziękuję za każde minuty Waszego cennego czasu poświęcone na napisanie kilku zdań. To naprawdę kop do dalszej pracy. Nie wahajcie się wytykać błędów, niedociągnięć lub słabych fabularnie pomysłów. Razem możemy uczynić to opowiadanie lepszym. Będę wdzięczna za każdy, nawet anonimowy i niepodpisany komentarz. Dzięki temu wiem, że to, co robię, ma sens. Mimo iż piszę, bo sprawia mi to przyjemność, zawsze największą satysfakcję czerpię z Waszych reakcji. To taka "pisarska pożywka".
Zapewne wiele z Was zarzuciło czytanie opowiadania, gdyż:
a) odbiega formą od części pierwszej - ponieważ jestem starsza i mam większą wprawę w pisaniu, mój styl się zmienił i nie chcę powielać schematów, jednakże po rozdziale pięćdziesiątym powróci formuła znana z pierwszej części
b) nie ma One Direction - był przelotnie Liam i będą Niall i Zayn, co do reszty, to odegrają rolę w następnych pięćdziesięciu rozdziałach;
c) rozdziały są o wiele krótsze - choć to raczej nie powinno nikogo martwić, ale jeśli chcecie rozdziały częściej, wystarczy napisać, postaram się o to;
d) na siłę tworzone są dramaty - z pozoru wszystko skończyło się happy endem, a tu nagle niespodzianka i nie jest tak różowo, co akurat jest zamierzone, bo przecież życie nie zawsze jest kolorowe;
e) brak czasu - wakacje, teraz szkoła… rozumiem;
f) kwestionariusze - nie wszyscy są zadowoleni z tego, co dostali;
g) inny niewymieniony, subiektywny powód, którym możecie się ze mną podzielić.
W każdym razie każdy z rozdziałów ma ok. cztery strony w Wordzie. Póki co, są to rozdziały z różnych perspektyw, od rozdziału pięćdziesiątego wróci formuła z części pierwszej "Wanted Direction". Dwie Wredne Zalotki będą miały większą rolę, a będzie to rezultatem ilości zamieszczonych pod rozdziałami komentarzy i mojego "widzimisię". Pojawią się też nowe postaci oraz powróci kilka już znanych.
Cóż, na zakończenie dziękuję Wam bardzo, że czytacie. Jutro ukaże się kolejny rozdział, który powoli zbliży nas do mojego ulubionego cyklu rozdziałów, kolejnego wyjazdu do domku nad jeziorem. Mam nadzieję, że przebrnęłyście przez ten komunikat i wrócicie jutro, by poznać dalsze losy naszych bohaterów. W środę poczytacie o Luizie, a w najbliższym czasie o Magdzie.

Pozdrawiam Was gorąco w ten chłodny, jeszcze letni, choć niemal jesienny pochmurny dzień.
Wasza Jaycee.

3 komentarze:

  1. Ten blog jest super ! ( jakby co, to ja - stara Pats . Teraz Pacia od kumpelek xd ) . Pewnie ktoś zagłosował na to że jest beznadziejny dla beki . Co chwilę polecam go różnym koleżankom, oczywiście najpierw część pierwszą :D .
    Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału ! :** .
    Uwielbiam , jak piszesz o ich wypadach nad jezioro *.* cuudo :) . O , mam pytanie . Kiedy dokładnie wystąpi 1D ? . Znaczy od którego rozdziału :) . No to chyba tyle :D weny na kolejną kontynuację :*
    Wierna czytelniczka - Pacia :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie opuściłam Twojego bloga, nadal go czytam :)
    Przede mną ostatnia klasa gimnazjum, czyli sprawdziany, kartkówki, dodatkowe zajęcia no i egzaminy... Postaram się mimo wszystko komentowac rozdziały, bo na czytanie zawsze znajdę czas. Z komentarzami jest trudniej - nie chcę się powtarzac, a mimo to piszę cały czas to samo. Po prostu Twoje opowiadanie jest świetne i brakuje mi po prostu epitetów, by to wyrazic! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem! I mam plan zostać do końca, czas zawsze znajdę, aby tu wejść. Uwielbiam to opowiadanie i staram się znaleźć coraz nowsze wyrażenia na zachwycanie się nim :)
    Czekam więc na nowe przygody :)

    OdpowiedzUsuń

Blog List